Aktualności: Serdecznie zapraszam wszystkich do mojej watahy psów! Jestem Akkarin - Alpha. Przyjmę każdego psa.
Weszłam i odrazu zauważyłam Lessy i nieznajomego psa. Zatrzymałam się. Usiadlam i postanowiłam poczekać, w razie gdyby Lessy potrzebowała pomocy
Offline
Strażniczka
weszłam i usiadłam (dalej od psów).
Ostatnio edytowany przez Lilith (2012-12-18 18:24:54)
Offline
(Lilith, jak mogłaś usiądź dalej od wilczyc? To wataha psów! )
Offline
Podeszłam do wody i zamoczyłam łapę...
Po chwili zatrzełam robic z wody różn kształty. Uśmiechnęłam się i przestałam. Wziełam do łap trochę wody, która zaraz zamarzła. Zaczęłam podrzucać zamarzniętą kulką lodu
Offline
Po chwili bawienie się magią znudziło mi się. Wstała i odeszłam kilka kroków by nabrać rozpędu. Wskoczyłam do wody nurkując na samo dno
Offline
Odbiłam się od dna i wypłynęła na powierzchnię, zaczęłam pływać po powierzchni
Offline
Po chwili wyszłam z wody i otrzepałam się.
Offline
Weszłam.Zauważyłam suczkę pływającą w wodzie.Sierść na karku zjeżyła mi się i zaczęłam na nią warczeć,bo nie mogłam odczytać jej myśli,nie wiedziałam,kto to.
Offline
(ja już wyszłam w poprzednim poście jakby co)
Cofnęłam się i również zjeżyłam sierść. Poczułam zmęczenie gdyż blokada czytania w moim myślach była męcząca. Nie przejęłam się tym jednak, tylko cicho powarkując patrzyłam w oczy nieznajomej
Offline
-Kim jesteś?-warknęłam,pokazując kły.
(wiem i sorry,że tak długo,musiałam pomóc z zakupami)
Offline
Weszłam truchtem
Offline
Szybko spojrzałam na przybysza i czytając jej w myślach zauważyłam,że nie jest groźna.Postanowiłam zignorować dalmatyńczyka.
-Witaj Katharsis,jestem Barça.-ukłoniłam się.
Offline
Uśmiechnęłam się.
-Już się poznałyśmy.-Żeby zrobić Barcy małego psikusa zaczęłam myśleć o wszystkich katastrofach jakie zdarzyły się na świecie.Dla suczki wyglądało to tak jakbym to ja je spowodowała.
Offline
-Weź o tym nie myśl,mącisz mi w głowie...-zaraz potem skorzystałam z wyuczonej zdolności nie czytania w myślach.-Ok,już myśl o czym chcesz.
Offline
Zachichotałam.
-Przepraszam ale uzbierało się tego przez tysiąc lat.Miałam wtedy dużo roboty...
Offline