Aktualności: Serdecznie zapraszam wszystkich do mojej watahy psów! Jestem Akkarin - Alpha. Przyjmę każdego psa.
Szeroka, błękitna rzeka.
http://www.google.pl/imgres?q=szeroka+r … ,s:0,i:107
Offline
Wszedłem. Usiadłem na brzegu. po chwili wbiegł Takan.
Offline
-Jestem ciekaw, czy w ogóle pamiętają o treningu. - mruknąłem do Takana, patrząc na wodę.
-Może daj im pierścienie, panie...
-Nie. Od takiego napływu myśli, dźwięków i obrazów nie mógłbym się na niczym skoncentrować. Trzy to już i tak za dużo...
-Jeśli taka jest twoja wola... - Takan zapatrzył się w dal.
Offline
Wyszliśmy.
Offline
Weszłam i ostrożnie usiadłam przy brzegu...
Rozejrzałam się uważnie.
Offline
Poczęłam moczyć łapy w wodzie. Rozejrzałam się jeszcze raz czy nikogo nie ma. Zaczęłam uważnie i ze skupieniem przyglądać się wodzie która zaczęła zamarzać. Po chwili nadal się nie ruszając formowałam z wody różne kształty. Gdy mi się to znudziło wskoczyłam do wody (która była juz taka jak na początku)
Offline
Wszedłem szybkim krokiem. Za mną wbiegł Takan.
-Po co my tu idziemy, panie? Przed chwilą wyszliśmy...
-Wiem, Takanie. - podszedłem do brzegu rzeki.
Offline
Zaczęła pływać wynurzając się co jakiś czas. Nie zauważyła alphy
Offline
Przez dłuższy czas stałem nieruchomo. Po chwili zakląłem pod nosem.
-W mieście jest kolejny szpieg, Takanie.
-I... Co chesz zrobić... Panie?
Offline
Po chwili wyszłam z wody i otrzepałam się. W tym momencie zauważyłam Akkarina.
- Wi..witam ... - powiedziałam zduszonym i wystraszonym głosem
Offline
Odwróciłem głowę w stronę głosu.
-Witaj. Należysz do mojej watahy. Jestem Akkarin, Wielki Mistrz.
-A ja Takan, pani. - powiedział Takan, patrząc na rzekę.
Offline
- Jestem Shira, mistrzu - odpowiedziałam nie spuszczając wzroku z Akkarina.
Jak zwykle stałam w pozycji gotowej do ucieczki bądź obrony. Nie obawiałam się alphy, ale poprostu życie nauczyło mnie nikomu nie ufać.
Offline
Weszłam.Popatrzyłam na Shirę,czytając jej w myślach.
-Witaj Shira,jestem Barça.-odwróciłam się do Akkarina.-Akkarinie,przyrzekam.-powiedziałam,wiedząc,że wie o co chodzi.Ukłoniłam się mu.
Offline
-Mów mi Akkarin. Nie upieraj się jak Takan, kiedy mówi mi, żebym zjadł jeszcze trzy talerze currenu. - zwróciłem się do Shiry.
Offline
-Dziękuję, Barco. - odpowiedziałem, patrząc na pół wilczycę. Takan zerknął na Barcę, mnie i Shirę i przesunął się bliżej mnie.
Offline