Aktualności: Serdecznie zapraszam wszystkich do mojej watahy psów! Jestem Akkarin - Alpha. Przyjmę każdego psa.
-Ja tam uważam,że nie warto przejmować się tym,co inni mówią.Najważniejsze jest Twoje zdanie.
Offline
Spojrzałem Barcy prosto w oczy.
-Nauczyłem się tego rodzaju magii, która jest zakazana nie bez powodu.
Offline
-A jeśli uważasz,że to złe,to czemu się tego uczyłeś?
Offline
-Aby przeżyć. Miałem do wyboru śmierć albo to. Nie mogłem umrzeć, bo beze mnie, Gildia nie miała by szans w starciu z Sachaką. Nie ma dobrej lub złej magii, są tylko dobre lub złe intencje tych, którzy jej używają.
Offline
-Może po prostu źle dobrałeś znajomych...przepraszam,że Cię tak wypytuję.
Offline
-Nic nie szkodzi. Znałem Lorlena odkąd obydwaj staliśmy się nowicjuszami Gildii. Zawsze byliśmy najlepszymi przyjaciółmi... Nawet wtedy, kiedy wróciłem po 10 latach ze swej wędrówki w celu odnalezienia starożytnej magii, wychudły, zapadnięty w sobie, z Takanem u boku. Byliśmy przyjaciółmi aż do chwili, kiedy Lorlen odkrył, że param się Czarną Magią. Robiłem to, żeby pozbywać się szpiegów Ichanich, wyrzutków Sachaki, któży chcieli mnie zabić. W czasie mojej 10 letniej wędrówki, Ichani złapali mnie. Ich przywódca, Kariko, uwięził mnie, jako swego ,,maga na smyczy''. Stałem się niewolnikiem. Kiedy w końcu zabiłem brata Kariko, Dakovę, udało mi się uciec i powrócić do Gildii, przy pomocy Takana, który również był niewolnikiem. Teraz rozumiesz, dlaczego nie możesz przeczytać moich myśli. poznałabyś tajniki Czarnej Magii, tak jak i ja.
Offline
-To straszne.Wybaczysz mi?-ziewnęłam.
Wyszłam z wody,i,już czysta,otrzepałam się.Położyłam na podłodze.Byłam tak zmęczona,że zasnęłam.
Ostatnio edytowany przez Barça (2012-12-15 23:06:59)
Offline
Spojrzałem po raz ostatni na Barcę i wyszedłem, zostawiając obok niej kartkę.
Nie mów nikomu o tym, co ci powiedziałem.
To już samo w sobie jest złą decyzją, że ci powiedziałem o mojej przeszłości.
Jeśli komuś powiesz, usunę ci to zdażenie z pamięci, tak jak tej drugiej osobie.
Offline
Obudziłam się.Przeczytałam kartkę i wybiegłam.
Offline